Słowacja przywitała nas straszną mgłą, ciągnąca się od granicy do Żyliny. Wynajęliśmy pokój w pierwszym domku z napisem Privat jaki napotkaliśmy w Terchovej - znajdował się zaraz pod pomnikiem Janosika, który pochodził z tej właśnie miejscowości. Nie ma tu raczej problemu ze znalezieniem noclegu bez rezerwacji - prawie na każdym prywatnym domu znajduje się podobna tabliczka. W Terchovej znajduje się też camping Bela - na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo sympatycznie, ale zdecydowaliśmy się jednak na pokój.
Pogoda była piękna a góry jeszcze piękniejsze.
Wejście na najwyższy szczyt Małej Fatry - Velky Rozsutec 1610 m n.p.m. polecamy zacząć ze Stefanovej, przez Janosikove diery - które niestety w większości ominęliśmy, kiedy przez przypadek wybraliśmy szlak na skróty :(
W Terchovej jedliśmy też przepyszne Janosikove halusky.